Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2011
"Nauczenie się definiujemy jako zmianę w zachowaniu. Niczego się nie nauczyłeś, dopóki nie możesz podjąć działania i wykorzystać tego, czego się uczyłeś." Ken Blanchard
"Nie obawiaj się dawać z siebie wszystkiego, przy zajmowaniu się drobnymi z pozoru sprawami. Za każdym razem, kiedy się z jedną z nich uporasz, wzmocnisz się." Dale Carnegie
"Nowoczesny człowiek żyje w iluzji, że wie, czego pragnie - gdy tymczasem pragnie dokładnie tego, czego się od niego oczekuje, że będzie pragnął." Erich Fromm

Wielki dar

Żył kiedyś wielki wojownik. Choć w nieco podeszłym wieku, wciąż był w stanie pokonać każdego przeciwnika. Jego dobre imię rozeszło się daleko po całym kraju i wielu uczniów przybyło, by u niego się uczyć. Pewnego dnia przybył do wioski młody wojownik o złej sławie. Był zdecydowany zostać pierwszym, który pokonał wielkiego mistrza. Wraz ze swą siłą miał niezwykłą umiejętność wykrywania i wykorzystywania każdej słabości swego oponenta. Czekał, aż zrobi pierwszy ruch, w ten sposób ujawniając swoją słabość, po czym uderzał z bezlitosną siłą i błyskawiczną szybkością. Nikt nigdy nie wytrwał z nim w pojedynku dłużej niż poza ten pierwszy ruch. Wbrew radom swych zatroskanych uczniów stary mistrz uprzejmie przyjął wyzwanie młodego wojownika. Gdy tylko stanęli do pojedynku, młody wojownik zaczął miotać obelgami w starego mistrza. Rzucał piachem i pluł mu w twarz. Godzinami atakował go werbalnie wszystkimi przekleństwami i obelgami, jakie ludzie znają. Ale stary wojownik jedynie stał spokojnie

3 łódki

Kapłan siedział przy swoim biurku koło okna, przygotowując kazanie o opatrzności, gdy usłyszał coś, co brzmiało jak wybuch. Wkrótce ujrzał ludzi biegających w panice tam i z powrotem; okazało się, że pękła tama, rzeka wezbrała i ludzie się ewakuowali. Kapłan zobaczył, że woda zaczyna już płynąć niżej położonymi ulicami miasta. Trochę trudno przyszło mu opanować ogarniająca go panikę, ale powiedział sobie: "Oto jestem tu, przygotowując kazanie o opatrzności i dana jest mi okazja, aby wprowadzić w czyn to, o czym mówię wiernym. Nie ucieknę, tak jak reszta. Zostanę tutaj ufny, ze Boża opatrzność mnie ocali". Gdy woda sięgała okna, podpłynęła łódź pełna ludzi. "Wskakuj ojcze", krzyczeli. "O nie, moje dzieci:, rzekł kapłan z ufnością. "Wierzę, że Boża opatrzność mnie uratuje". Wdrapał się jednak na dach, a gdy woda znów się podniosła, nadpłynęła następna łódź pełna ludzi nawołujących, by ksiądz się do nich przyłączył. I kapłan znów odmówił. Teraz wspiął
Nie istnieją dwa światy. Nie można kupić życia na raty. Nie ma uczciwości bez wzajemności, życzliwości. Nie ma wielkiej radości bez dobrych przyjemności. Nie ma istnienia bez myślenia. I nie ma miłości bez przyszłości.

Pamiętaj o innych